poniedziałek, 23 stycznia 2012

Ale bym nim jeździł: Renault Medallion

Ostatnio dużo się dzieje. Wystarczy, że w weekend nie miałem kontaktu z komputerem, a tu pełno jakiś akcji z cyklu: nie dla ACTA. Zasadniczo z mojego punktu widzenia nie wiele się zmieni, bo korzystam z własnych zdjęć (albo zdjęć znajomych), na filmy chodzę do kina, a muzykę już ściągnąłem z całego internetu. Ale jako liberał uważam, że internet powinien zostać takim śmietnikiem jakim jest. Poza tym tego nie uda się ukrócić. Pamiętacie Napstera. Metallica się wkurzyła i ich zniszczyła, w związku z czym pojawiło się zamiast jednego Napstera tysiąc innych sposobów na ściąganie plików ze świata. To samo będzie w tym przypadku, nie wierzę, że się uda, jeśli się uda. Przecież zostają Rosja, Chiny i inne kraje z tradycją w piractwie. Oni coś wymyślą. Na ruskich serwerach już dziś jest odpowiedź na każde pytanie. Poza tym internet to miejsce dla każdego. I dla tej pani doktor co uważa, że każdy jest żydem oprócz niej, plus inne rewelacje z cyklu: potwór z Loch Ness to rodzina Tuska i takie tam bzdury. Jest też miejsce na takiego świra, który uważa, że Renault Mediallion jest lepszy od Mercedesa W124. Oprócz tego wszystkiego uwielbiam jak ludzie się organizują, przejmują i protestują. Coś im się nie podoba, więc zakładają strony internetowe, fundacje i stowarzyszenia. Idealnie.

I właśnie efektem takiej zbiorowej akcji był dzisiejszy protest przeciwko podwyżkom cen benzyny. Był wyjątkowo głupi, gdyż trzeba było płacić na stacjach miedzianym bilonem albo kupować hot doga przez pięć minut. Zasadniczo nie wiem dlaczego koncerny miały by być niezadowolone z powodu, iż sprzedadzą więcej hot dogów niż zwykle dostając za to pieniądze, które są jedynym środkiem płatniczym w tym kraju. Ale tendencja jest słuszna, niech użytkownicy samochodów się zbierają, protestują, wkurzają. Może za kilka lat zwiększy się ilość ludzi, dla których nie liczy się tylko czubek własnego nosa. Gdybym miał Renault Medallion też bym pojechał na ten protest, być może wtedy miałbym plan na prawdziwy protest. Zjadłbym 13 hot dogów, wypił 17 kaw oraz 35 tigerów. Po czym bym powiedział, że zapłacę amerykańską renówką. Po tych kawach i napojach mógłbym się tak kłócić 3 dni. To dopiero była by blokada stacji. 
Tym razem autorem zdjęcia nie jestem ja, tylko Dave. Pamiętam, że robił je na moją wyraźną prośbę.

2 komentarze:

  1. Co tu dużo pisać - prawdziwy unikat choć każdy prawie powie, że tylko Renault. Kolejna piękna sprawa marzeń - Peugeot 405 w wersji USA :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Prawdopodobnie jest to Renault 21 ze zderzakiem od amerykańskiej wersji ... tak czy inaczej zacne auto. Sam posiadam R21 w wersji hatchback :)

    OdpowiedzUsuń