sobota, 14 stycznia 2012

Ale bym nim jeździł: Morris Commercial "Carlsberg"

Nie dość, że jest to idealny, pokraczny Morris, to jeszcze wozi piwo. Czy może być coś lepszego? No dobra, może być DKW Schnellaster albo Tempo Matador wiozący piwo Noteckie albo Świętokrzyski Zdrój. Ale i tak jest nieźle. Szczególnie Morris jest wyjątkowo idealny, bo piwo Carlsberg jest raczej słabe i lepiej było by je rozdać, niż pić przez kilka miesięcy non stop. Chociaż jak byłem na wycieczce w Carlsbergu okazało się, że mają dobre gatunki (np. Jacobsen). Niestety te dobre piwa nie są sprowadzane do Polski, bo tutaj wszyscy piją według zasady: byle taniej i mocniej. Warto wspomnieć, że duńskie barmanki w sali degustacji piwa potrafiły mówić po duńsko-angielsko-polsko-rosyjsku, co ułatwiało porozumiewanie się. Na parkingu przed muzeum stały 3 autobusy z Polski, 2 z Rosji i 1 z Ukrainy.

Kiedyś taka furgonetka (tylko bez piwa) była do sprzedania na Allegro. Około 7 lat temu. Oczywiście mocno się nią interesowałem, niestety była dość droga, jak na tamte czasy. Ciekawe co się z nią stało? Chętnie bym ją gdzieś zobaczył, np. na ClassicAuto Track Day. Stare furgonetki mają niesamowite stężenie zajebistego klimatu i nie wiem czy nawet UMM jest im w stanie zagrozić.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz