Zasadniczo każde Innocenti jest idealne. Jeździł bym wszystkim ze znaczkiem tej firmy, nieważne czy byłaby to Elba, Yugo na włoski rynek, czy Regent (taki włoski Austin Allegro). Widoczny na zdjęciach z Innocenti Mini 500 to ostatnia seria najpopularniejszego modelu firmy czyli brytyjskiego Mini z nadwoziem zaprojektowanym przez Bertone. Od 1982 roku do tego sympatycznego małego autka wkładano silniki Daihatsu. - Czemu nie! - jakby powiedział obywatel Balcerek. Silniki Daihatsu pasują do każdego auta, no co wskazują dzisiejsze wpisy np. na Złomniku. Jako absolutny fan marki Innocenti zebrał bym wszystkie wersje z tym nadwoziem: Mini 90, Mini 120, De Tomaso (wyjątkowo głupia wersja, trzeba ją mieć), Turbo De Tomaso (jeszcze głupsza, tym bym jeździł na track deje, a potem żałował, ze nie mam Legacy), Mini Mille, Tre Cylindri, Minitre, Mini 500, Mini 650, Small. Była nawet wersja z dieslem. A jakże! Na pewno o jakiejś wersji zapomniałem. Nie dziwne, że nie był to hit sprzedażowy.
- Dzień dobry. Poproszę jedno Innocenti Tre Cylindri. Miałem kiedyś syrenkę i lubię jak samochód ma trzy cylindry.
- Niestety, ale już Tre Cylindri wyszły. Mamy Minitre.
- A czym się różni.
- Niczym
- To ja się jeszcze zastanowię.
Dwa tygodnie później
- Jednak się zdecydowałem. Wezmę tego Minitre.
- Skończyły się. Teraz mamy Mini 500.
- Aha. Nie byłem na to przygotowany. Muszę poczytać prospekt. Czym się różni ta wersja?
- Ma silnik od Daihatsu Cuore
- To ja się muszę jeszcze zastanowić
I tak można od 1982 roku do 1992 roku.
Na początku pomyślałem, że to niemożliwe, aby istniało coś takiego jak Innocenti Regent. Jednak miałeś rację. Co ciekawe, podobnie jak Austin Allegro, nie miał okrągłej kierownicy.
OdpowiedzUsuńAle bym nim jeździł.
OdpowiedzUsuń